• Panorama ziemi pilickiej

  • Panorama ziemi pilickiej

  • Panorama ziemi pilickiej

  • Wzgórze św. Piotra

Może wszyscy byli na to samo chorzy?
Te same nad karkiem okrągłe urazy,
Przez które do ziemi Dar odpłynął Boży...
Ale nie ma znaków, że to grób zarazy.
Jeszcze rosną drzewa, które to widziały,
Jeszcze ziemia pamięta kształt buta, smak krwi,
Niebo zna język, w którym komendy padały
Nim padły wystrzały, którymi wciąż brzmi.
Ale to świadkowie żywi – więc stronniczy,
Zresztą by ich słuchać – trzeba wejść do zony,
Na milczenie tych świadków może pan ich liczyć,
Pan powietrza i ziemi i drzew uwięzionych.
Oto świat bez śmierci, świat śmierci bez mordu,
Świat mordu bez rozkazu, rozkazu bez głosu,
Świat głosu bez ciała i ciała bez Boga,
Świat Boga bez imienia, imienia bez losu.
Jest tylko jedna taka świata strona
Gdzie coś, co nie istnieje – wciąż o pomstę woła,
Gdzie już śmiechem nawet mogiła nieczczona,
- Dół nieominięty – dla Orła, Sokoła...
„O pewnym brzasku
W Katyńskim lasku
Strzelali do nas – Sowieci...”
autor Jacek Kaczmarski
źródło – „Utwory Jacka Kaczmarskiego”, Opole 1990